Nowe Porsche Cayenne przejedzie obok Ciebie, a ty go nawet nie zauważysz. Zaskakuje nie tylko osiągami, ale przede wszystkim ceną
Porsche wykonuje ciekawy ruch, który może wstrząsnąć rynkiem luksusowych SUV-ów. Niemiecki gigant nie tylko wprowadza na rynek kolejną generację swojego bestsellera w wydaniu bezemisyjnym, ale tworzy absolutnie intrygujący, rynkowy paradoks – nowoczesny, potężny elektryk debiutuje z ceną niższą niż jego słabszy, spalinowy odpowiednik. Co dziś wiemy o nowej generacji Porsche Cayenne?
Z artykułu dowiesz się o:
Cenowy szach-mat i strategia “dwóch dróg”
Wbrew rynkowym trendom, cennik nowego Porsche Cayenne Electric (BEV) otwiera kwota 446 000 zł. To wyraźnie mniej niż w przypadku bazowej wersji spalinowej Porsche Cayenne z silnikiem V6, które kosztuje 479 000 zł. Porsche, świadome wyzwań transformacji energetycznej oraz ostrożnego podejścia kierowców do przesiadki na elektryka zdecydowało się na sprzedaż równoległą – w salonach niemieckiego giganta obok siebie będą stać modele na prąd oraz odświeżone warianty spalinowe i hybrydowe. Strategia ta to ukłon w stronę klientów preferujących klasyczne napędy, które w globalnej sprzedaży wciąż stanowią większość (64%), ale także równoczesne zachęcenie do wyboru ekologicznej alternatywy w najlepszy możliwy sposób – za pomocą atrakcyjnej ceny.
Pamiętajmy także, że to właśnie spalinowy model Cayenne niemal uratował markę od finansowego upadku a fakt, że tylko 36% kierowców wybrało “zielony” wariant spośród modeli Porsche jest kluczowy do zrozumienia obecnej strategii niemieckiego giganta.

Bolid dla całej rodziny – imponujące osiągi Porsche Cayenne Electric
Największe wrażenie robią jednak parametry nowej generacji Cayenne, które stawiają tego rodzinnego SUV-a w jednym rzędzie z hiperautami. Kierowcy będą mogli wybrać spośród dwóch wariantów z napędem 4x4. Wersja Turbo to absolutny hegemon mocy, generujący aż 1156 KM mocy i astronomiczne 1500 Nm momentu obrotowego. W przypadku trybu jazdy “Normal”, kierowcy będą mieć do dyspozycji nawet 857 KM mocy. Specyfikacja wariantu Tubro, która wspierana jest przez technologię chłodzenia silnika (znaną przede wszystkim z torów wyścigowych) sprawia, że pierwsza “setka” pojawi się na liczniku w zaledwie 2,5 sekundy. Bariera 200 km/h zostaje przekroczona po zaledwie 7,4 sekundach, a prędkościomierz zatrzyma się dopiero przy 260 km/h.
Wariant podstawowy oferuje solidne 408 KM mocy, wzrastająca do 442 KM przy starcie (tryb Launch Control), która pozwala na przyspieszenie z poziomu od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,8 sekundy, a jego zakres prędkości kończy się na 230 km/h. Co ciekawe, inżynierowie wyposażyli obie wersje w system Push-to-Pass – swego rodzaju “przycisk mocy”, który na 10 sekund uwalnia dodatkowe pokłady mocy na poziomie 130 KM (wariant bazowy) i 176 KM (wariant Turbo), co może być bardzo dobrym dodatkiem przy dynamicznym wyprzedzaniu.
Szybkie ładowanie, rekuperacja i rewolucyjne zawieszenie
Samochód został zbudowany na nowoczesnej platformie PPE, którą Porsche Cayenne dzieli z nowym Macanem, co pozwoliło na zastosowanie architektury 800V. Nie jest to bez znaczenia dla osób, dla których “czas to pieniądz” – zwłaszcza w kontekście czasu oczekiwania na naładowaną baterię elektryka. Dzięki temu bateria o pojemności 113 kWh może przyjmować prąd z mocą aż 390 kW, co w praktyce pozwala nam uzupełnić baterię Cayenne z poziomu 10% do 80% w zaledwie 16 minut. Tylko 10 min ładowania EV przekłada się na zasięg 325 km w wersji bazowej auta, a 315 km w wersji Turbo. W przypadku wariantu bazowego, Porsche Cayenne Electric może pokonać łącznie do 643 km (według cyklu WLTP) wyłącznie na prądzie, z kolei wariant Turbo oferuje zasięg do 623 km.

Prawdziwą nowością jest jednak opcja indukcyjnego ładowania EV z mocą do 11 kW – to pierwsze Porsche, w przypadku którego po zatrzymaniu auta na specjalnej płycie indukcyjnej będziemy mogli uzupełnić energię bez użycia kabla.
Nowe Cayenne imponuje także systemem rekuperacji o mocy 600 kW, co jest wartością porównywalną z bolidami elektrycznej serii wyścigowej. Dzięki temu aż 97 procent codziennych hamowań realizowanych jest wyłącznie przez silniki elektryczne, oszczędzając układ hydrauliczny (w opcji dostępny w wersji ceramicznej PCCB). Za pewność prowadzenia odpowiada seryjne, pneumatyczne zawieszenie PASM. Wersja Turbo otrzymuje dodatkowo system wektorowania momentu obrotowego PTV Plus oraz aktywne aeropanele. Aby ten blisko 5-metrowy kolos był zwrotny, lista opcji obejmuje tylną oś skrętną (wychylenie kół o 5 stopni) oraz rewolucyjne zawieszenie Porsche Active Ride, które niemal całkowicie eliminuje przechyły nadwozia, kompensując siły działające na pasażerów.
Design dyktowany powietrzem
Nadwozie nowego Porsche Cayenne Electric urosło w każdym aspekcie – jest dłuższe o 55 mm (4985 mm), ma 1980 mm szerokości i 1674 mm wysokości. Kluczowy jest jednak rozstaw osi, który zwiększył się aż o 13 cm (do 3023 mm), co diametralnie zmienia przestronność kabiny. Mimo potężnej sylwetki, auto “tnie powietrze” ze współczynnikiem oporu Cd wynoszącym zaledwie 0,25. To zasługa przede wszystkim aktywnej aerodynamiki – ruchomych klap wlotów powietrza i adaptacyjnego spojlera. Bagażnik mieści od 781 do 1588 litrów, a dodatkowy "frunk" pod maską dorzuca 90 litrów. Auto może też holować przyczepy o masie do 3,5 tony, w zależności od wybranego wariantu.
Stylistycznie widzimy ewolucję DNA marki: obłe kształty, matrycowe reflektory LED i trójwymiarowa listwa świetlna z tyłu z animowanym napisem 3D. Progi wykończone zostały lakierem Volcano Grey Metallic (lub czarnym w wariancie Turbo), a drzwi pozbawione zostały ramek okiennych, co dodaje sylwetce lekkości.
Ergonomiczna, cyfrowa twierdza
Wnętrze Porsche Cayenne Electric 2026 zostało zdominowane przez “Curved Flow Display” – zakrzywiony panel OLED, płynnie wkomponowany w kokpit auta. Kierowca ma do dyspozycji cyfrowe zegary o przekątnej 14,25 cala oraz obraz z innowacyjnego wyświetlacza Head-up z rozszerzoną rzeczywistością, która przekazuje dane wirtualnie 10 metrów przed maską na obszarze 87 cali. Pasażer Cayenne może skorzystać z opcjonalnego, 14,9-calowego ekranu, który nie rozprasza uwagi kierowcy. Mimo absolutnej cyfryzacji nowej generacji Porsche Cayenne, zachowano fizyczne przyciski klimatyzacji i pokrętło głośności, a także dodano podpórkę pod nadgarstek kierowcy.

Cały ekosystem obsługi oparto na nowej koncepcji Porsche Digital Interaction. W jej ramach mieści się głęboka indywidualizacja ustawień oraz błyskawiczny dostęp do najpotrzebniejszych funkcji. System otwiera się również na świat zewnętrzny – poprzez dedykowane centrum aplikacji użytkownik może integrować z samochodem oprogramowanie różnych, niezależnych firm. Rolę nowoczesnego pilota pełni zaktualizowany asystent głosowy, który dzięki wsparciu sztucznej inteligencji zapewnia wyjątkowo sprawną i naturalną komunikację z pojazdem.
Komfort i personalizacja bez granic
Luksus w nowym Porsche Cayenne zobaczymy także w kwestii wyposażenia – m.in. ogrzewane podłokietniki i panele drzwi, elektrycznie regulowana kanapa w standardzie oraz panoramiczny dach ze zmienną przezroczystością.
Na koniec warto wspomnieć o niemal nieograniczonych możliwościach personalizacji. Klienci mogą wybierać spośród 13 lakierów, 9 wzorów felg (20-22 cale) i 12 konfiguracji wnętrza. To jednak tylko baza, którą można rozszerzyć o pakiety wykończeniowe, program Paint to Sample czy usługi działu Sonderwunsch, pozwalające stworzyć absolutnie unikatowy egzemplarz skrojony pod najbardziej wymagające gusta.
Porsche Cayenne w ofercie nowyosobowy.pl
Na nowyosobowy.pl znajdziecie kilkadziesiąt ofert Porsche Cayenne w różnych wersjach silnikowych i nadwoziowych. Samochody są nowe i pochodzą z 2025 roku, wiele z nich dostaniecie od ręki. Możecie też liczyć na atrakcyjne finansowanie, minimum formalności oraz na sięgające blisko 20% rabaty.
Zobacz ofertę Porsche Cayenne leasing na nowyosobowy.pl