TEST: Kia EV3 long range GT Line - prawie się udało
Łączy dobry zasięg, ładną stylistykę, korzystną cenę i ponadprzeciętną przestrzeń jak na kompakt. W mieście prowadzi się lekko i zwinnie, jak to auto elektryczne. Kia EV3 prawie zmieniła moje postrzeganie elektryków.

Z testu dowiesz się o:
Przez długi czas patrzyłem na elektryki z rezerwą. Widziałem w nich raczej kaprys dla wąskiej grupy entuzjastów, a później nawet zagrożenie dla tradycyjnych silników spalinowych. Dopiero z biegiem lat uświadomiłem sobie, że to właśnie taki kierunek czeka motoryzację. Nowe modele z coraz lepszym zasięgiem i niższą ceną powoli oswajały mnie z tą myślą, choć w głowie wciąż siedział sceptycyzm. Kia EV3 jest pierwszym autem, które sprawiło, że naprawdę poważnie pomyślałem o elektryku.
Rynek aut elektrycznych wyraźnie dojrzewa. Producenci doszli do wniosku, że kluczem do popularyzacji są mniejsze i bardziej przystępne cenowo modele. Liczby to potwierdzają – tylko w sierpniu 2025 roku elektryki stanowiły już 20,2% wszystkich nowych aut w Europie. Prawdziwą gwiazdą okazała się Kia EV3 – sprzedano jej aż 4519 sztuk, co dało jej 7. miejsce w rankingu najpopularniejszych elektryków na Starym Kontynencie. A przecież to model, który pojawił się na rynku dopiero pół roku po premierze w maju 2024 i zdążył już zgarnąć tytuł Światowego Samochodu Roku 2025.
Dla jednych przekombinowana, dla innych wyjątkowa
Design Kii EV3 na pewno nie pozostawi nikogo obojętnym – jedni go polubią, inni nie, ja zaliczam się do pierwszej grupy. Do testów przystąpiłem zaraz po kontakcie ze Skodą Elroq, która mocno podniosła poprzeczkę. Kia jednak potrafi się obronić – jak każdy nowy model marki, imponuje odważną stylistyką „Opposites United”, znaną z EV6 i EV9. Samochód ma nietypową, zwartą sylwetkę z szerokim słupkiem C, LED-owe reflektory w nowej wersji „tygrysiego nosa” i detale podkreślone błyszczącą czernią typową dla wersji GT Line. Aventurine Green za dopłatą 2800 zł ciekawie kontrastuje z ciemnymi elementami, a ukryte klamki i wizualnie „odcięty” dach dodają lekkości. Tył auta przywołuje skojarzenia z EV9 – głównie dzięki charakterystycznym lampom.

Kia EV3 2025 – wymiary. Koreańczycy potrafią w "pudełka"...
Z zewnątrz mierzy tylko 4,3 m – tyle co Suzuki S-Cross czy Peugeot e-2008 – ale w środku oferuje przestrzeń godną większego auta. To zasługa dedykowanej platformy elektrycznej, która pozwoliła zaprojektować kabinę bez kompromisów. EV3 ma aż 2,68 m rozstawu osi i bagażnik o pojemności 460 litrów, a pod maską dodatkowy frunk (25 l). Małe nadwozie? Tylko pozornie. Koreańczycy to jednak potrafią w "pudełka"...

Potwierdza to przestrzeń w kabinie
Największym zaskoczeniem okazuje się przestrzeń w kabinie. Po tak niewielkim aucie – nawet elektrycznym – trudno byłoby oczekiwać luksusów, a jednak EV3 pozytywnie zaskakuje. Z przodu miejsca jest naprawdę dużo, a fotele, szczególnie w odmianie GT Line, oferują wygodę i bogate wyposażenie: tapicerkę z wysokiej jakości skóry wegańskiej, elektryczną regulację z pamięcią ustawień, wentylację (chwilami aż zbyt skuteczną) oraz podgrzewanie. Na szczególną uwagę zasługują zagłówki "Mesh" z siatką i miękką pianką – regulowane w dwóch płaszczyznach i niezwykle komfortowe. Sam z chęcią zamieniłbym na taki własną poduszkę. Wrażenie przestronności potęguje dodatkowo konsola środkowa, oddzielona od deski rozdzielczej.

Z tyłu również trudno narzekać – miejsca jest sporo, podłoga jest zupełnie płaska, pasażerowie mają do dyspozycji nawiewy, dwa porty USB-C i podgrzewane boczne siedziska. To wszystko w miejskim crossoverze! Minusy? Tylna kanapa mogłaby być dłuższa i głębsza, a w kabinie poza jednym zamykanym schowkiem przed pasażerem znajdziemy głównie otwarte półki, co ogranicza przestrzeń na drobiazgi.
Wnętrze Kii EV3 to połączenie pragmatyzmu i nowoczesnego designu
Przyszedł czas na kilka słów o kokpicie. Dla osób znających współczesne modele Kii, szczególnie flagowego EV9, jego układ nie będzie niespodzianką. Centralnym elementem jest zestaw trzech panoramicznych ekranów: 12,3-calowych cyfrowych zegarów, 5,3-calowego panelu sterowania klimatyzacją oraz 12,3-calowego wyświetlacza multimedialnego. Zegary są czytelne, z prostą, geometryczną grafiką znaną z innych modeli marki, a ich obsługa odbywa się wygodnie za pomocą przycisków i przełączników na trójramiennej kierownicy. Sama kierownica częściowo zasłania panel klimatyzacji, ale to nie problem – Koreańczycy pozostawili fizyczne pokrętła i przyciski do regulacji temperatury, siły i kierunku nawiewu.
System multimedialny działa intuicyjnie – menu jest przejrzyste, reakcja na dotyk szybka, a do tego dochodzi obsługa bezprzewodowego Apple CarPlay i Android Auto oraz nawigacja z funkcją LiveTraffic. Wybrane funkcje można uruchomić dotykowymi przyciskami z haptycznym feedbackiem. Na plus zasługuje też wyraźny obraz z kamer 360 stopni. Jak w EV9, do obsługi skrzyni służy praktyczny selektor przy kierownicy. Jedyne, czego brakuje, to bardziej dopracowany system głosowy. Koniec końców ergonomię EV3 oceniam na mocną piątkę.

Dobra jakość i dbałość o środowisko
Wnętrze Kii EV3 jest nie tylko ładne, ale i przyjazne środowisku. Do jego wykończenia wykorzystano materiały z recyklingu – np. miękko tapicerowany panel przed pasażerem czy sprytnie schowany w konsoli wysuwany stolik. Całość robi dobre wrażenie: miękkie plastiki pojawiają się tam, gdzie powinny, wszystko jest solidnie spasowane, nic nie skrzypi ani nie trzeszczy. Atmosferę w kabinie buduje dodatkowo subtelne oświetlenie Ambiente, zgrabnie wkomponowane w wybrane elementy wnętrza.
Kia EV3 2025 GT Line - wyposażenie
Koreańczycy przyzwyczaili już do tego, że w topowej wersji GT Line "ładują" praktycznie wszystko co się da. Nie inaczej jest w przypadku Kii EV3. Poniżej znajdziecie wybrane elementy wyposażenia standardowego oraz opcje obecne w testowanym egzemplarzu:
Wyposażenie standardowe | Wyposażenie opcjonalne |
---|---|
Pompa ciepła | Pakiet Komfortowy (5500 zł): – elektrycznie sterowane fotele z wentylacją, podgrzewaniem i pamięcią ustawień – podgrzewane zewnętrzne siedziska tylnej kanapy – elektryczna regulacja podparcia lędźwiowego fotela pasażera – przednie fotele z funkcją relaksu |
System monitorowania martwego pola z funkcją BVM (wyświetlanie obrazu na ekranie) | Elektrycznie sterowane okno dachowe (3500 zł) |
System kamer 360° (SVM) | |
System monitorujący przestrzeń za pojazdem PCA (hamowanie przy ryzyku kolizji) | |
System audio Harman Kardon (8 głośników, centralny + subwoofer) | |
19-calowe felgi aluminiowe (dedykowane GT Line) | |
Wzór przedniego grilla GT Line z czarnymi, lakierowanymi elementami | |
Czarny połysk na nadkolach, progach, zderzakach i lusterkach | |
Zagłówki przednie typu „Mesh” (regulacja w dwóch płaszczyznach) | |
Kierownica GT Line (3-ramienna, sportowy wzór, skóra eko) | |
Metalowe nakładki na pedały | |
Podsufitka w kolorze czarnym | |
Oświetlenie Ambiente z możliwością wyboru koloru |
Kia EV3 long Range 2025 – osiągi i zasięg, który robi wrażenie
Elektryczny napęd Kii EV3 to jednostka o mocy 204 KM i momencie 283 Nm. Na papierze może nie brzmi spektakularnie, ale w praktyce w zupełności wystarcza. Sprint do setki zajmuje 7,6 s, prędkość maksymalna to 160 km/h, a w trybie Sport auto potrafi dać frajdę i przyjemnie wcisnąć w fotel.

Najważniejsze jednak, że jest oszczędna. Dzięki akumulatorowi 81,4 kWh netto producent deklaruje 563 km zasięgu i zużycie 16,2 kWh/100 km. Rzeczywistość? Wciąż bardzo dobra – realnie 440–450 km na jednym ładowaniu, średnio 18 kWh/100 km. W mieście spokojnie da się zejść poniżej 15, a autostrada oznacza około 22–23 kWh/100 km. Innymi słowy – EV3 wypada świetnie, nawet jeśli dane fabryczne są nieco na wyrost.
Jedyna poważna wada Kii EV3
Do chwili, gdy podłączyłem EV3 do szybkiej ładowarki, byłem do niej mocno przekonany. I wtedy czar prysł. Maksymalna moc ładowania to tylko 127,5 kW DC – wynik akceptowalny przy bazowej odmianie, ale rozczarowujący w wersji long range. Konkurencja już dawno poszła dalej, a tu wciąż mamy standard sprzed kilku lat. Efekt? Odmiana long range traci sporo na znaczeniu.
Jazda nią jest przyjemna
Jeśli odłożymy na bok największy minus EV3, to za kierownicą samochód potrafi naprawdę pozytywnie zaskoczyć. Jest zwrotny, pewnie się prowadzi i oferuje wysoki komfort jazdy, a jego niewielki promień skrętu ułatwia manewrowanie w mieście. Rekuperacja? Bardzo skuteczna – trzy poziomy do wyboru, a ten najwyższy działa niemal jak system One Pedal. Do tego wygodny wybór trybów jazdy za pomocą przycisku w kierownicy i mamy obraz auta, które po prostu dobrze i przyjemnie się prowadzi.

Kia EV3 2025 Long Range GT Line – cena i gwarancja
Podstawowa Kia EV3 Air, wyposażona w akumulatory 58,3 kWh zapewniające zasięg do 436 km, kosztuje od 166 900 zł. Wersja Long Range startuje z poziomu 184 900 zł, a topowa odmiana GT Line wyceniona została na minimum 222 400 zł. Testowany egzemplarz kosztował 234 200 zł. To już niemała kwota, jednak po uwzględnieniu dopłaty z programu „NaszEAuto” propozycja staje się dużo bardziej atrakcyjna. Kia oferuje też solidne zabezpieczenie – gwarancję na 7 lat lub 150 000 km, a na akumulatory aż 8 lat lub 160 000 km, przy czym producent deklaruje, że po tym okresie pojemność baterii nie spadnie poniżej 70%.
Kia EV3 w ofercie nowyosobowy.pl
Na nowyosobowy.pl znajdziecie kilkadziesiąt egzemplarzy Kii EV3 w różnych wersjach napędowych i wyposażeniowych. Samochody są nowe, pochodzą z 2025 roku, a wiele z nich dostaniecie od ręki. Możecie też liczyć na atrakcyjne finansowanie, minimum formalności oraz na sięgające blisko 20% rabaty.
Zobacz ofertę Kia EV3 leasing na nowyosobowy.pl
Kia EV3 2025 vs Volvo EX30 2025
Wartą rozważenia alternatywą jest Volvo EX30 w wersji Single Motor Extended Range. W topowej odmianie Ultra jego ceny zaczynają się od 226 990 zł, a przy porównywalnym wyposażeniu wynoszą około 239 486 zł. Auto oferuje lepsze osiągi – przyspieszenie do 100 km/h w 5,3 s – oraz reprezentuje segment premium, dodatkowo wyróżniając się bardziej zaawansowanym systemem multimedialnym Android Automotive. Minusem jest jednak mniejsze nadwozie (4,23 m) i ograniczona przestrzeń w kabinie w porównaniu do Kii, a także skromniejszy bagażnik (318 l) i krótszy zasięg, wynoszący 475 km w cyklu mieszanym. Volvo dysponuje mocą 272 KM i baterią o pojemności 64 kWh netto, którą można ładować z maksymalną mocą 175 kW. Obsługa wielu funkcji okazuje się jednak mniej intuicyjna niż w Kii EV3, a gwarancja krótsza.
Kia EV3 2025 vs MG MGS5 EV 2025
Wśród chińskich propozycji konkurencją dla Kii EV3 może być MG MGS5 EV. W wersji Exclusive Long Range, wyposażonej w baterię 64 kWh zapewniającą zasięg 465 km, samochód kosztuje 168 900 zł. MG jest większe od Kii (4,48 m długości), oferuje podobną pojemność bagażnika (453 l) i dysponuje mocą 231 KM, co pozwala na lepsze osiągi – sprint do 100 km/h zajmuje 6,3 s. Pod względem wyposażenia i ergonomii ustępuje jednak Kii, a jego przewagą jest jedynie nieco wyższa moc ładowania prądem stałym (139 kW) oraz zbliżone warunki gwarancyjne.
Kia EV3 2025 vs Skoda Elroq 2025
Najpoważniejszym rywalem Kii EV3 jest wspomniana już wcześniej Skoda Elroq. W wersji 85, wyposażonej w akumulator o pojemności 77 kWh netto i oferującej zasięg 573 km, Skoda Elroq kosztuje od 193 200 zł, natomiast w zbliżonej konfiguracji (m.in. z pakietem Maxx) cena rośnie do 231 800 zł – czyli na poziomie porównywalnym z Kią. Auto generuje 286 KM, rozpędza się od 0 do 100 km/h w 6,6 s i obsługuje ładowanie prądem stałym o mocy do 175 kW. Skoda jest większa (4,49 m długości), ale ma podobny bagażnik (470 l). Oferuje krótszą gwarancję – 2 lata bez limitu kilometrów i 8 lat lub 160 000 km na baterię. Pod względem funkcjonalności przewyższa Kię, jednak jej kabina jest gorzej wykończona, a design mniej dopracowany.
Podsumowanie
Reasumując, sukces Kii EV3 nie jest przypadkowy. To jeden z najlepiej zaprojektowanych elektryków na rynku – oferuje solidne osiągi, sensowny zasięg i bogate wyposażenie w rozsądnej cenie. Choć rozmiarami przypomina miejskiego SUV-a, zapewnia przestrzeń i bagażnik na poziomie kompaktowego auta. Koreańczycy pokazali również, jak powinno wyglądać nowoczesne wnętrze – kabina EV3 łączy estetykę z funkcjonalnością i prostotą obsługi. Co ważne, cena nadal pozostaje atrakcyjna. Wersja long range ma właściwie tylko jedną wyraźną wadę – ograniczoną moc ładowania. Dlatego sam skłaniałbym się ku tańszej odmianie standard range, która wciąż pozostaje świetnym wyborem do miasta.