Test: Suzuki Vitara Mild Hybrid FL 1.4 Boosterjet 129 KM po liftingu
Nowe Suzuki Vitara po liftingu - sprawdź co się zmieniło!
Po 10 latach od debiutu na targach motoryzacyjnych w Paryżu pojawiła się poliftowa wersja Suzuki Vitara. Dowiedz się, co zmieniło się w tym miejskim SUV-ie, jak się nim jeździ i ile trzeba za niego zapłacić.

Suzuki Vitara to reprezentant popularnego na rynku segmentu: miejskich SUV-ów. To także najpopularniejszy w Polsce model tego japońskiego producenta (według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego między styczniem a lipcem 2024 r. klienci indywidualni zarejestrowali łącznie 3 780 samochodów suzuki, z czego 1 516, a więc 40,11% stanowiło Suzuki Vitara). Na wiosnę 2024 r. pokazana została nowa odsłona tego SUV-a.
Suzuki Vitara FL z zewnątrz – zmian raczej niewiele

Nadwozie poliftowej Vitary zmieniło się w sumie niewiele. Producent zdecydował się na przeprojektowanie tylko jego przedniej części. Zniknęły chromowane elementy ozdobne, które zostały zastąpione czarnymi. Czarna jest teraz atrapa chłodnicy i pas przedni. Co prawda wygląda to bardziej zadziornie, ale zastanawiam się, jak długo czarne błyszczące tworzywo będzie w stanie opierać się czynnikom zewnętrznym. Gdybym kupił nową Vitarę, to czym prędzej znalazłbym serwis oferujący usługę car wrappingu, żeby okleił pas przedni solidną przezroczystą folią.
Co ciekawe, z nadwozia samochodu zniknęły przednie światła przeciwmgłowe. Od nieco ponad dwóch lat jeżdżę Vitarą (i to w wersji wyposażenia niższej niż auto testowe, tj. Premium Plus, a nie Elegance) i w moim aucie ten element jest obecny. Pierwszy raz zetknąłem się z face liftingiem, w ramach którego z wyposażenia auta znika element, który był w nim wcześniej dostępny.
Z boku i z tyłu wygląd samochodu nie uległ zmianie. Podobnie przedstawia się sprawa, jeżeli chodzi o rozmiary. Suzuki Vitara FL ma:.
- 4 185 mm długości,
- 1 600 mm wysokości,
- 1 775 mm szerokości,
- 2 500 mm rozstawu osi.
Zmianie nie uległa też pojemność bagażnika (375 l) i zbiornika paliwa (47 l).

Suzuki Vitara FL - zmiany we wnętrzu
Pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy po zajęciu miejsca w kabinie, jest dziewięciocalowy ekran systemu multimedialnego (w wersji przedliftowej miał cali siedem). Co ciekawe, nie został, zgodnie z obowiązującą od kilku lat modą, przeniesiony na górę deski rozdzielczej. Znajduje się w tym samym miejscu, co wcześniej. Zmniejszone zostały tylko otaczające go ramki.

Zastosowany został też nowy interfejs graficzny. To akurat bardzo dobre rozwiązanie. Poprzedni trącił już nieco myszką. Teraz kierowca ma dostęp do większej liczby informacji, które są podawane w bardziej czytelny sposób.
Z nowości trzeba jeszcze wspomnieć o nowym designie wskaźników i zmienionym wyświetlaczu komputera pokładowego. Informacje na nim wyświetlane są w końcu w języku polskim. Trochę szkoda, że w tak poprzedniej wersji tego tak popularnego w Polsce samochodu, importer nie zdecydował się na „spolszczenie” menu. Co prawda mnie to osobiście nie przeszkadza, ale nie miałbym nic przeciwko temu, żeby było po polsku. Nad przednią szybą zagościł przycisk systemu eCall.
To, jeżeli chodzi o wygląd wnętrza, zasadniczo wszystkie nowości. Panel sterowania klimatyzacją, panel centralny z lewarkiem zmiany biegów, dźwignią hamulca ręcznego, przyciskami do podgrzewania foteli i schowkiem w podłokietniku, wygląda tak samo jak w wersji przedliftowej.
Nie zmieniły się też fotele. Chociaż mam wrażenie, że te w nowej Vitarze miały nieco lepsze trzymanie boczne.
Suzuki Vitara FL – napęd i jazda

Pod maską nic się nie zmieniło. Testowy samochód napędzany był silnikiem spalinowym o pojemności 1.4 l, mocy 129 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 235 Nm. Ta jednostka napędowa współpracuje z 48-woltowym układem miękkiej hybrydy, nazywanym przez Suzuki SHVS (Smart Hybrid Vehicle by Suzuki).
Układ zastosowany w Suzuki Vitara składa się z:
- 48-woltowego startera/generatora ISG 10 kW, który wspomaga silnik spalinowy momentem obrotowym ok. 50 Nm,
- akumulatora litowo-jonowego
- i przetwornicy z 48 do 12 woltów.
Ten zestaw zapewnia po pierwsze bardzo łagodne uruchomienie silnika zatrzymanego przez system stop & start (silnik wyłącza się po wrzuceniu „luzu”, a o tym, że po wciśnięciu sprzęgła znów pracuje, kierowca dowiaduje się z obrotomierza). Druga zaleta to uzupełnienie momentu obrotowego. Ta opcja sprawdza się bardzo dobrze podczas przyspieszania – prędkość samochodu się zwiększa, a na wyświetlaczu komputera pokładowego widać, że silnik elektryczny wspomaga motor spalinowy.
Akumulator ładuje się, kiedy w czasie jazdy kierowca zdejmie nogę z pedału gazu oraz podczas hamowania. Z własnego doświadczenia wiem, że najszybciej można naładować akumulator do pełna podczas jazdy w górach. Tam też system hybrydowy najlepiej wspiera silnik spalinowy.
Sprint do 100 km/h zajmuje Vitarze z napędem na przednią oś 9,5 sekundy. Suzuki Vitara, którą jeździłem podczas testu, była wyposażona w napęd na obie osie AllGrip i do 100 km/h na godzinę rozpędzała się minimalnie wolniej – w 10,2 sekundy. OK, to auto nie zwija może za sobą asfaltu podczas rozpędzania, ale przyspiesza naprawdę bardzo sprawnie. Spora w tym zasługa systemu SHVS.
Podczas jazdy na szóstym biegu z prędkością ok. 120 km/h obrotomierz pokazuje ok. 2,5 tys. obr./min. We wnętrzu jest na tyle cicho, że nie trzeba ani robić głośniej radia, ani podnosić głosu, żeby porozmawiać z pasażerem.
Nawet po długiej, liczącej kilkaset kilometrów, trasie nie wysiadałem z samochodu zmęczony. Wręcz przeciwnie, Suzuki Vitara jest sprawnym „pożeraczem przestrzeni”. Dobrze sprawdza się na drogach ekspresowych i autostradach, ale też na wąskich i krętych bocznych drogach.
Spalanie? Według producenta, auto z napędem na 4 koła spala średnio w cyklu mieszanym od 6,2 do 6,4 l/100 km. Kiedy odbierałem auto do testu, komputer pokładowy pokazywał średnie spalanie 6,2 l/100 km. Kiedy oddawałem, wynosiło 5,9 l/100 km. Dla auta z napędem na przednią oś średnie spalanie w cyklu mieszanym jest niższe i wynosi od 5,7 do 5,9 l/100 km. Moja prywatna Vitara ma napęd na przednią oś, a średnie spalanie waha się w granicach 5,5 – 5,7 l/100 km (a dodam, że „nie słucham się” systemu podpowiadającego optymalny moment na zmianę biegu. Gdybym to robił, to być może, auto spalałoby nieco mniej, ale za to nie byłoby przyjemności z jazdy).
Dodam jeszcze, że Suzuki Vitara dostępna jest też z „pełną” hybrydą. Ten napęd, nazwany przez producenta 1,5 DualJet Hybrid, składa się z:
- wolnossącego silnika benzynowego o pojemności 1462 cm3,
- silnika elektrycznego, który generuje dodatkowe 33 KM,
- akumulatora litowo-jonowego o napięciu 140 V i pojemności 840 Wh,
- sześciostopniowej skrzyni biegów 6AGS, która jest bezpośrednio połączona z silnikiem elektrycznym.
Łączna moc układu hybrydowego wynosi 116 KM.
Suzuki Vitara FL cena i wyposażenie
Do testu dostałem auto w wersji Elegance. To najwyższa opcja, w jakiej można zamówić to auto. Aktualna cena tego samochodu wynosi 132 900 zł. Po dodaniu opcjonalnego lakieru metalizowanego wzrasta do 135 590 zł.
W wyposażeniu standardowym testowego samochodu znajdowały się m.in.:
- światła do jazdy dziennej LED,
- reflektory LED Hi/Low (dla świateł mijania i drogowych) z funkcją automatycznego włączania świateł,
- tylne lampy zespolone LED,
- przednie i tylne czujniki parkowania,
- kamera cofania,
- czołowe poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera,
- boczne i kurtynowe poduszki powietrzne,
- skórzana kierownica z przyciskami sterowania radiem i zestawem głośnomówiącym,
- komunikacja bezprzewodowa Bluetooth z zestawem głośnomówiącym,
- gniazdo USB (niestety tylko jedno),
- jednostrefowa klimatyzacja automatyczna,
- system multimedialny z ekranem dotykowym 9 cali z funkcją nawigacji,
- interfejs Android Auto i Apple CarPlay,
- listwa ozdobna deski rozdzielczej, lakierowana z mikrowzorem,
- elektrycznie regulowane, podgrzewane i składane lusterka zewnętrzne z wbudowanymi kierunkowskazami.
Trzeba też dodać, że nowa Suzuki Vitara została wyposażona rozwiązania wpływające na bezpieczeństwo i komfort.
Jednym z takich rozwiązań jest system monitorowania kierowcy DMS. Monitoruje on oczy oraz twarz kierowcy przy pomocy kamery znajdującej się na desce rozdzielczej. Gdy system stwierdzi senność, zaśnięcie lub oderwanie wzroku od drogi, włączy alarm ostrzegawczy oraz wyświetli komunikat na wyświetlaczu komputera pokładowego.
Aktywny tempomat ACC został dodatkowo wyposażony w funkcję automatycznej redukcji prędkości do tej, która zostanie zarejestrowana przez system rozpoznawania znaków drogowych TSR. Kiedy kierowca nie korzysta z aktywnego tempomatu, każde przekroczenie prędkości jest sygnalizowane najpierw komunikatem na wyświetlaczu, a następnie sygnałem dźwiękowym sygnałem (od siebie dodam, że sygnał dźwiękowy nie jest na szczęście zbyt głośny, a prędkościomierz samochodu pokazuje prędkość o kilka km/h wyższą niż ta pokazywana np. przez aplikację do nawigacji, a pochodzącą z systemu GPS). Aktywny tempomat został także wzbogacony w system utrzymywania pojazdu w pasie ruchu LKA. Kiedy oznakowanie poziome jest nieczytelne, system LKA wykorzystuje informacje uzyskane na podstawie poprzedzającej trajektorii jazdy samochodu.
Układ hamulcowy wyposażono w nowy system z podwójnymi czujnikami DSBS II. Dzięki temu rozszerzony został obszar wcześniejszego wykrywania pieszych, motocykli i pojazdów znajdujących się bezpośrednio przed samochodem lub po jego przekątnej.
Suzuki Vitara jest sprzedawana już prawie od 10 lat. Po Face liftingu, jaki temu modelowi „zafundował” producent, odnowiona została deska rozdzielcza. Auto zostało wyposażone w nowe systemy bezpieczeństwa. Nadal jednak jest autem, za które nie trzeba zapłacić „milionów monet”. A co ważne, producent jest wierny sprawdzonej jednostce napędowej, która łączy niskie zużycie paliwa z całkiem przyzwoitymi osiągami.